Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zabardzouporałasięzplamąnaspodniach,alejemutowcalenie
przeszkadzało.Wspomniał,żewidzielisięjużuŁysegoKrzycha,
jednakzbyławiadomośćsłowami:
A,byłamtam.Głowamniebolałaiszybkowyszłam.
ODzikiegoStachaniedopytywał.
Razemposzlidokina,anawetdoteatru.Zapomniał,oczymbyła
sztuka,gdydłońpołożyłanajegokolanie.
Krystynanapoczątkumyślała,żeJerzyjestzjakiegośdużegomiasta.
AprzynajmniejpostudiachchcezostaćwPoznaniu.Kiedyusłyszała,
żezamierzawracaćdoKonina,zniedowierzaniempokręciłagłową.
Niezareagował.Domyślałsię,żejestjejchwilowymkaprysem,
atejegożycioweplanyniewieledlaniejznaczą.
Umawialisięzesobącodziennie.Gdykoleżankawyjeżdżała,spędzał
uniejczasnaokrągło.Dosiebieniemógłjejzaprosić,trzechkolegów
piłoipaliło,iniezamierzałosięnigdziezakademikaruszać.
Wkońcuzaproponował,żezabierzedosiebiedodomu,doKonina.
Domamy,emerytowanejksięgowej.Nieodmówiła.
MamaJerzegoprzyjęłaKrystynężyczliwie.Apojakimśczasie
stwierdziła,żewmłodościbyładoniejpodobna.Jerzyojcanieznał.
Matkaniechciałaonimwogólemówić.Wżadensposóbniebył
wstaniezdobyćonimżadnychinformacji.