Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nawolnośćznowubędzietorobił,znowubędziegwałcił
kobiety.Czymogągowypuścićwcześniej,przed
upływemdwudziestupięciulat,naprzykładzadobre
sprawowaniewwięzieniu?
–Raczejnie.
–Raczejnie?Awięcbierzecietopoduwagę?!Kurwa,
przysięgam,żegdytenskurwysynwyjdzienawolność,
tojasięnimzajmę–wycedził.–Specjalnieprzychodziłem
narozprawy,żebyzapamiętaćjegotwarz.
–PanieLeszku,czypanwie,żetegotypugroźby
sąkaralne?
–Notomniezamknijcie.Anajlepiejztym
skurwysynem.
–Leszek,uspokójsię–powiedziałbrat,chwytając
gozaramię.–Przestań,toniemasensu.
–Proszęposłuchaćbrata.IzapomniećoKazimierzu
Kropie.Dobrzepanuradzę.
–Mamrównieżzapomniećomojejmatce?
Milicjantnicnieodpowiedział,tylkowzruszył
ramionami.
LeszekSzajnaniezapomniałoswojejmatce.Niebyło
dnia,żebyoniejniemyślał.Niezapomniałrównież
KazimierzaKropa.