Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Muszęcicośpowiedzieć.–Gillyoparłarękę
nabiodrze.–KiedyCharlespowiedziałnam,żebyśmy
gozaatakowały,ogarnęłamnietakawściekłość,
żemogłabymgozabić,apotemchichotać.
–Jaczułamtosamo.–Toakurat,niestety,niebyło
kłamstwo.
Powiedziałim:
–Wyobraźciesobie,żewamzagrażamipokażciemi,
czegonauczyłyściesiędotejpory.Zaatakujciemnie.
Niewahałysięanichwili.
Potemtrzebabyłozakładaćmupięćdziesiątdziewięć
szwów,alenaszczęścieCharlessiętymnie
przejmował.
KiedyDanikazaatakowała,ogarnęłająmrocznafuria.
PrzedoczamimiałaAerona,LucienaiReyesa.Reyes!
Porywacze,którzyprzysporzylijejtylemęki,których
powinnanienawidzićcałymswoimjestestwem.
Inienawidziła.Pozajednym.PozaReyesem.Głupia.
Marzyłaonimnajawie,śniłaonimkażdejnocy.Był
ciąglewjejmyślach.
Czasamipokonywałzjawyzjejsnów.Walczyłzajadle,
płynęłyrzekikrwi.Potemwracałdoniejporaniony
icierpiący,aonabrałagowramiona.Całowałją,
obsypywałpocałunkami,pieścił.
Takconoc,wkażdejsekundzie.Imwięcejonim
śniła,tymbardziejgopragnęła,stałsiędlaniej
ważniejszyniżpowietrze.Byłjaknarkotyk,jak
najgorszynałóg.
Cosięzemnądzieje?Porwałjąniewiadomo
dlaczego,uwięziłjewszystkie.Niezasługiwałnato,
żebygopragnęła.Ajednakpragnęłarozpaczliwie.Był