Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Danikadługostarałasięmyśleć,żeżyje
wewspaniałym,bezpiecznymświecie,oferującym
mnóstwomożliwości.Terazoczyjejsięotworzyły.
Idzieszranonakurs?zapytała,wekslującrozmowę
naneutralnytemat.
PracowałauEnriquezaledwietydzień,alekażdego
rankachodziłyzGillynakurssamoobrony.Uczyłysię
kopać,celnieuderzać,anawet,notak,zabijać
zabsolutnąprecyzją.Tekursy,pozarodziną,stałysię
jedynymsensemjejżycia.
Nigdyjużniebędziebezradną,bezbronnąofiarą.
Gillywestchnęła,odwróciłasiędoDaniki.Była
zamłoda,zaświeża,żebycałymidniamiharować
zapsiepieniądze.Ciemnewłosydobrody,wielkie
brązoweoczy,miodowakarnacja.Średniegowzrostu,
ładnasylwetka.Niewinnaizmysłowa...taką
naznaczonątrudnymidoświadczeniamizmysłowością.
Byłajedynąprzyjaciółką,którąDanikawtejchwili
miała.
Mojestopyznienawidząmnienazawsze,ale
owszem,idę.Aty?
Absolutnie.Niebyłtodobryczasnazawieranie
przyjaźni,alezGillyodrazuzłapałakontakt.Była
dzielnaismutna,itowniejwzruszało.
Możeznowuudasięnampokonaćinstruktora.
Tobyłoniesamowite.
Danikaparsknęłaśmiechem.Niepamiętałajuż,kiedy
śmiałasięporazostatni.
Może.
Odezwałsiędzwonek.Kolejnezamówienie.Żadna
znichsięnieruszyła.