Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Toznaczy,żeniespełnijejzachcianek.Zdążyłasię
domyślić.Zawszebyłupartyinielubiłsłuchać
rozkazów,cozresztąwnimlubiła.Aleniemogła
zostawićgozpoczuciemsatysfakcji.Satysfakcji,która
należałasięjej.
Ruszyładołazienki,rozbierającsiępodrodze.Nagle,
jakbyodniechcenia,rzuciłaprzezramię:
–Jeszczejedno,Gid.Skłamałam.Nigdyniebyliśmy
małżeństwem.
Ożeżty...
Gideonnadalniepotrafiłwyczuć,kiedyScarlet
kłamała,codoprowadzałogodobiałejgorączki.
Zjakiegośpowodukażdejejsłowobyłodlaniegojak
miód,którynajpierwrozlewałsiępoduszy,apotem
pocałymciele.Dlaczego?
Nadźwiękprawdydemonsyczał,agdysłyszał
kłamstwo,tomruczał.Wszystkojasne,wszystko
oczywiste.JednakgdychodziłooScarletPattison
–wtymmomencieGideonprawiewybiłpięściądziurę
whotelowejścianie–Kłamstwowyczuwałojedynie
zaprawionychrypkągłos,rozpływałosięwrozkoszy
icałkiemzapominałooprawdzieczykłamstwie.
Trzebaztymskończyć,bonigdysięniczegonie
dowie.
–Zostawją–zażądałoKłamstwo.
WziąćScarlet?Icodokompletu?–wduchuzadrwił
Gideon.Jeszczemijajamiłe.Takobietkasprzedałaby
plombękażdemu,ktospróbowałbyobudzić
jąbuziakiem,agdybysięzorientowała,żektoś
podglądająpodprysznicem,kopniakiemwbiłaby