Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pola
6sierpnia
Dziśokoło4.00ranozaczęlistrzelaćwnaszejdzielnicy
Staropromysłowskiej.NaprzystankuNieftianka.Najpierw
daleko,potemblisko.Zautomatów.Sąsiedzinapoczątku
siedzielicicho.Przykryłamgłowępoduszkąileżałam.
Potemsąsiedzizaczęlipukaćdonasidomieszkaniacioci
Mariam.Mamadałaimtaborety.Wszystkiedzieci
siedziały.PrzyszłaPatoszka,jejsiostraAsiaiichbabcia
Zina.Awarkami.Mieszkająnadrugimpiętrze,wnaszej
klatce.Ponichprzyszlisąsiedzizpierwszegopiętra,ado
ciociMariamztrzeciegoprzyszłaciociaTamara,jejdzieci
ikuzyni.
Itaksiedzimy.Mówią,żeznówwojna.O,zaoknem
walnęłozarmaty!
7sierpnia
PrzybiegładonasRumisa,Czeczenka,któramieszka
wblokuobok.Boisię,żebysąsiedziniepowiedzieli
bojownikom,żejejbraturatowałrosyjskiegożołnierza,
lotnika.Służyłrazemznimwwojsku.Terazukrywają
gousiebiewdomu.Jestpoważnieranny.Manaimię
Iwan.WołająnaniegoRamzankłamią,żejestniemową,
bratemmęża.Przecieżpoczeczeńskutoonniwząb!
Mamadałajejwaleriany.
8sierpnia
Przyszławojna.Wszędziebojownicy.Wyganiają
zCzeczeniirosyjskiewojsko.Wnaszejdzielnicyjestich
gdzieśzestu.Majądowódcętotakimalutki,obrotny
wujaszek.WszyscymówiąnaniegoBatia.Toprzezwisko.
Jestznimijeszczejedenbojownik,maokoło20lat.
Bezczelny.Poszedłiukradłgdzieśmydło.Ludzie
poskarżylisięBatii.Och,dostałosięcwaniakowi!Batia
napodwórkupostawiłgoprzedwszystkimiizacząłsię
wydzierać:
Walczymyzrosyjskimnajeźdźcą!potemcoś
poczeczeńsku,apotem:O,Allachu!Jakmizaciebie