Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pojechali?Alenikttegoniewiedziałnapewno.
PłakaćzaczęłamdopierouHanki,popogrzebie.
Powiedziałam,comyślę,żetoprzezemnie.
Uspokajałamnie.
Janka,wojnaprzezciebie?Całezłoprzezciebie?
Skrzywdziłją,bojestzły,naciebiezrzuca
odpowiedzialność,aonmaczystesumienie.Niewierz
wto,Jania.Tomorderca.Schodźmuzdrogi,proszęcię.
Niedługosiętoskończy,wtedymożepowieszFiodorom.
Alboinie.Pocoimtawiedza?
Niepowiemnikomu,Haniu.Aletobiecośpowiem,
czuję,żetosięszybkonieskończy.Jeszczedużozłegosię
zadzieje,bojęsię.
Codzienniezłesiędzieje,mamnadzieję,żesięmylisz.
Możebyćgorzejniżteraz?Ryfkamówi,żejużprawienie
mazapasów,niemajakzarobić,niktniekupujeskarpet
anichustek,ludziechcąmąkiikaszy,ategobrakuje.
Popatrzyłamwtedynaniąizastanawiałamsię,czy
powiedziećjej,coprzeczuwam?Czypowiedziećto,
comówiłmiWładek?
Bratukrywasięwlesie,dołączyłdopartyzantów.Gdzie
śpią,corobiąniewiem.Pierwszyrazspotkałam
gowlesie,wziemianceStacha.Byłamprzerażona.Kiedy
poszliśmypokartofle,pochyliłamsięnadworkiem
izobaczyłam,jakunosisięklapaiukazałysięczyjeśnogi
wwysokichbutach.Chciałamugryźćnogę,niemiałam
nicinnego,żebysiębronić.Stachzasłoniłmnieizłapał
butelkęzbimbrem,nicwięcejniezdążyłzrobić.
ZobaczyłamWładka.Miałamochotęprzyłożyć
muzcałychsił,wystraszyłmnie.Niezdążyłam,podniósł
mniedogóryiprzytulił.
Jania,jaktam?Julekimamazdrowi?