Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
współczucieipoczucieodpowiedzialnościbyływyraźne
nawet,gdybyłdzieckiem,gdyjakoroznosicielgazet
wziąłswojeodłożonezarobki,dwieściepięćdziesiąt
dolarów,ikupiłmatcestarysamochód,żebyniemusiała
chodzićprawiepięciukilometrówwzdłużautostrady
dopracynastanowiskusprzątaczkiwHolidayInn.
TerazMaryJohnson,wwiekuczterdziestudwóchlat,
jestnieuleczalniechoranabolesnąpostaćrakaokrężnicy,
cododatkowokomplikująproblemyztarczycą.Celem
ArnegoiDebbiejestpracować,płacićrachunkiiodciążyć
paniąJohnson,którapotrzebujeodpoczynkuiopieki.
ZdecydowalisięzostawićgłównydomdlaMary
idziewczynek,asamizamieszkaćwmieszkaniu
wprzybudówce.
–Waszeplanybrzmiąnieźle–zwracasięCarldocórki.
–Alemówiszowychowywaniuwłasnegosyna,plus
wzięciuodpowiedzialnościzatrzymłodedziewczyny,
teściową,którawymagakosztownejopiekimedycznej,
dużydom,pracęnapełenetatimęża.Tobardzoambitne
założenia!
–Wiem–przyznajeDebbie.–Aleprzecieżjużteraztak
żyjemy,pozatym,żeniejesteśmyzArnem
małżeństwem.Przeprowadzkanictuniezmieni,apoza
tymwmieścieniemadlaArnegopracywogrodnictwie.
–Dobrze,zatemporozmawiajmyofinansach.Jakie
będątammiesięcznekosztyutrzymania?Iilezapłaciłaś
dotejpory?
–Umowaopiewanapięćsetpięćdziesiątdolarów
czynszuzamiesiąc,łączniezrachunkami.Nie
moglibyśmysobienatopozwolić,gdybyśmymusieli
płacićdodatkowozaopał,elektrycznośćicotamjeszcze
–przyznajeszczerze.
–Masztonapiśmie?
–Marymadzisiajpodpisaćumowęnajmu–mówi
muDebbie.