Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wstronęnajgłośniejszegostolika.Dostrzegłemkilku
chłopaków,zktórymiJeremyrobiłinteresy,aktórych
miałemokazjępoznaćzracjiwykonywanegozawodu.
Zdziwiłemsięnawidoktowarzyszącychimdziewczyn
wzbytkrótkichkieckachizimponującogłębokimi
dekoltami.Błędniezałożyłem,żejeślispotykamysięprzy
piwie,tobędzietomęskiwieczór.Tymczasemwszyscy
pozamnąiniewysokąblondynkąsiedzącąprzystoliku
mieliswojepary.
Pieprzyćtomruknąłempodnosem,wiedząc,
żedziewczynanieznalazłasiętuprzypadkowo.Jeremy
coruszpodsuwałmikobiety,którejegozdaniempowinny
misięspodobać.Problemtkwiłwtym,żemojestandardy
znaczniewykraczałypozaskalę.
Hughes!Długokazałeśnasiebieczekać!Mark,
potężnywbarkach,machnąłrękąwmoimkierunku,
zachęcając,bymzająłmiejscenaprzeciwko.
Pracowałem.Skłoniłemgłowęwgeście
przywitania,przełożyłemnogęprzezławkęiklapnąłem
naniejtyłkiem.
JakzawszepodsumowałJeremy.
Chodziplotka,żeplanujeszkupićwieprza.Andrew
uniósłkufeliupiłzniegopiwo.Pianaosiadłanajego
wąsach,agdywytarłwierzchemdłoni,dorzucił:Mój
dziadekmiałharleya.
Wszyscygromkosięroześmiali.
Czegosięśmiejecie!Todobramaszynabyła.Zresztą
nadaljest.Coprawdastoiikurzysięwgarażu,aledziała.
Andrewsięobruszył.Dziadekmiałshovelheada