Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
My​ślisz,żedoślubuza​ło​ży​ła​bymzie​lonągar​sonkę?
Aczemunie?Ktopowiedział,żemusibyćdługabiała
suknia?Japójdępodprąd...rozmarzyłasię
przyjaciółka.Gdytylkoznajdęodpowiedniego
kan​dy​data.
Magdauśmiechnęłasięwodpowiedzi,alewidaćbyło,
żemyślamibyłajużgdzieindziej.Gdybyniesilnyuścisk
Michała,którydoostatniejchwilinieodstępowałjej
nakrok,zesłabościosunęłabysiętużprzeddrzwiamisali
eg​za​mi​na​cyj​nej.
Nagleotworzyłysiędrzwiipoproszonostudentkę
dośrodka.ZojkaiMichałpodnieślizaciśniętepięści
zwystawionymiwgórękciukami,robiącprzytymgłupie
miny.Magdapokiwałagłowąiprzywdziałanatwarz
grymas,jakbychciaławyrazićdezaprobatę,aleszybko
zamieniłsięonwuśmiech,zdradzającjejprawdziwą
in​ten​cję.
Zniknęłazadrzwiami,aMichałpoderwałsięiwybiegł
zbudynku,byzdążyćwrócić,zanimobronasięskończy.
Pobiegłdopobliskiejkwiaciarni,gdziewcześniejjuż
za​mó​wiłkwiaty.
PokilkudziesięciuminutachMagdaopuściłasalę
zuśmiechemnatwarzyioczamipełnymiradości.Nie
mogłauwierzyć,żebyłojużpowszystkimiżeudałojej
sięukończyćstudiamagisterskieztakdobrymwynikiem.
Pamiętała,jaktowszystkosięzaczęłokilkalatwcześniej,
kiedyzentuzjazmemrozpoczynałaswojąprzygodę
zetnologią.Teraz,powielumiesiącachciężkiejpracy
inauki,miałazasobąudanyegzamin.Czułasiędumna
zeswojegoosiągnięciaibyławdzięcznawszystkim,
którzyjejpomogliiwspieraliwtymtrudnymprocesie.
Magdabyłapewna,żetachwilabędziedlaniejzawsze
szczególnymwspomnieniemibędziewracaćdoniej
zra​do​ściąidumą.