Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
stereotypowegomiejscazbrodni.WtymsamymczasieKalwicz
włączyłaparatfotograficzny.Wszedłdoschronupochylony,uważając,
abynieuderzyćsięwgłowę.Uklęknął,prostującplecy.Zanimzaczął
robićzdjęcia,rozejrzałsię.
Szkieletleżałnaśrodkubunkranaczymśwrodzajusiennika.
Ubranybyłwsparciałysweter,sztruksowespodnieiporządne,ale
mocnozniszczonetrapery.Czaszkęczęściowoprzykrywałkaszkiet
podobnydotych,którekilkadziesiątlattemunosilibałtyccyrybacy.
Wjednymroguschronuznajdowałsięciemnoniebieskipłaszcz
przeciwdeszczowy,awdrugimjutowyworek.
Niechcęsięwymądrzać,podkomisarzuFlambert,alewydajesię,
żetengośćtutajmieszkał.Moimskromnymzdaniem
nadziewięćdziesiątprocenttobezdomnypowiedziałtechnik.
Jakubzajrzałdośrodka.Kalwiczmógłmiećrację.Bunkier
stanowiłdoskonałelokumdlaosobypozbawionejdachunadgłową.
Grubybetonchroniłprzedprzenikliwąmorskąbryzą,uporczywym
piaskiemczypalącymsłońcem.Nawetpodczassztormówprzy
odpowiedniejizolacjidałobyradętutajprzetrwać.Policjantodniósł
jednakwrażenie,żeniewszystkopasujedotejhipotezy.Odosobniona
plażazjednejstronyzapewniaładyskrecjęispokójodnatrętnych
turystów,alezdrugiejnieułatwiałażebraczkilubzdobywaniaresztek
jedzenia.Niebezpowoduwspółcześniwłóczędzyprzesiadują
nadworcachczyprzysupermarketachwtakichmiejscachzawsze
znajdziesięktoś,ktosięnadnimizlituje,sypniegroszemlub
poczęstujeresztkąkebaba.Awnadmorskichmiejscowościach
najlepsząmiejscówkąnadziałalnośćżulerskądeptakiialejki
zestraganami.Rozwrzeszczanedzieciakiczęstoupuszczająjedzenie,
apodchmieleniwczasowiczegubiądrobneprzeznaczonenapubliczne
toaletyiautomatyzpluszowymizabawkami.
Ijaktowszystkowygląda?zagadnąłNiemicki,któryzapalił