Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Marihuana?
–Prawdopodobnie.Spodziewamsię,żeopróczsubstancji
smolistychtoksykologiawykażetakżeTHC.Narazietojednaktylko
podejrzenianapodstawieobserwacji.
Urwałanachwilę,straciłakontrolęnadkursoremidokument
przewinąłsiędosamegokońca.Zmarszczyłaczoło
zniezadowoleniem.CzułanasobiewyczekującywzrokFlambertaito
dodatkowojąstresowało.Wkońcupodjęła:
–A,tebąble,jakprzypuszczałam,towynikjakiejśbardzomocnej
reakcjialergicznej.Ichybawiemnaco.
–Tak?
–Namorszczynpęcherzykowatyisercówkępospolitą,któremiał
wżołądku.
–Kurwa!
–Wiesz,ciałonajpierwopadanadno,akiedygazyrozpoczną
swojedziałanie,wypływanapowierzchnię.Glonyimuszelkiwsposób
naturalnymogływpłynąćdoprzełyku.
–Astamtądprzeniosłybysiędożołądka?
–Dotegowłaśnieniejestemprzekonana.Muszępodpytać
znajomegozeSzczecina,czyspotkałsięzczymśtakimutopielców.
Jednak…
–Uważasz,żetoniemożliwe.
–Tak.Wnormalnychwarunkach,żebyjedzenieprzeniosłosię
dożołądka,muszązachodzićprocesytrawienne.Przełyktonierura,
przezktórąwszystkoottaksobieprzelatujewdół.Plusjestjeszcze
jedenszczegół.
–Reakcjaalergicznaniemożewystąpićpośmierci?