Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tosięmogłowydarzyćnawetbezniego.Ciągle
mutopowtarzałem,aleonsięuparłiobwiniałzawszystko.James
spojrzałwbok,ajaodsunęłamsięnieco,podciągnęłamnogidoklatki
piersiowej,ioparłambrodęnakolanach.Smutek,jakimnieogarnął,
byłniemalniedozniesienia.
Byłeśprzynimwtychnajgorszychmomentach,patrzyłeśna…
urwałam,boniewiedziałam,czytodobrypomysł,bydalejwto
brnąć.Jednak,gdyJamesmnieniepowstrzymywałaniwżadensposób
niedałmiznaku,bymprzestała,kontynuowałamzsercemwgardle:
…patrzyłeśnaniego,gdysiępoddawał.Widziałeśgonasamymdnie.
Uratowałeśmużycie,itonieraz.Zamrugałamidotknęłamjego
ramienia.Chciałam,bynamniespojrzał,gdymówiłamostatniesłowa.
James,wziąłeśnasiebiezadużo.Niktniezapytałcię,jaktysięztym
czujesz.Byłeśsilnyzawasdwóch.Towspaniałe.
Jestmojąrodziną,niepostąpiłbyminaczej.Aomniesięnie
martw,wszystkogra.Uśmiechnąłsięblado.
Jakościniewierzęodparłamsłabo,wpatrzonawjegosmutne
oczy.Możeszzemnąotymporozmawiać,jeślitylkochcesz.
Zapadłamiędzynamigrobowacisza.Liczyłamuderzeniamojego
serca.BłądziłamwzrokiempotwarzyJamesa.Niewiedziałam,czynie
przegięłam,alebyłojużzapóźno.Niemogłamcofnąćżadnegoztych
słów.Iwsumieniechciałamtegorobić.Taksamo,jaknie
zamierzałamwtykaćnosawcudzesprawy.Jednakwidziałam,jakibył
załamany,imiałampewność,żemartwiłsięoRionatakbardzo,jakja.
Każdypotrzebujeczasemwsparcia,wygadaniasię,zaczerpnięcia
głębokiegooddechu.Jameswyglądałnakogoś,ktopilniemusi
wyrzucićzsiebiewszystko,cogogryzie.Mogłambyćosobą,która
gowysłucha.
Niespodziewaniepochyliłsięwmojąstronęiobjąłmnietakmocno,
żeprzezmomentniemogłamoddychać.Zaskoczyłmniebliskością.
Dziękujęciszepnąłwmojewłosy,ajaodwzajemniłamuścisk.
Naprawdędoceniamto,codlamnierobisz.Niezasługujęnato.
Zmarszczyłambrwiiodsunęłamsięnieco,bymócnaniego
spojrzeć.