Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DAVORSLAMNIG
POTWÓR
Spacerujęwałemwzdłużrzeki.Słońcejestprzedemnąwpołożeniu,
wktórymzazwyczajznajdujesięopiątej.Poobustronachjakaśzieleń,
zprawejprawdopodobnielas,azlewejłąka.Chociażpatrzęprosto
przedsiebie,kątemoka,obokłąki,widzęrzekę.Słońceodbijasięod
wody
,dlategoteżrzekastajesiępomarańczowa.Wśróddźwiękówsły-
szętrzepotptakówwlesieiskrzypienieżwirupodmoimiijejnogami.
—Cobyśzrobił,gdybywyłoniłsięterazzwodyogromnyrzeczny
potwór?—pytamnie.
—Nopewnieto,czegowymagałabysytuacja.Wszystkozależałoby
odcharakterupotwora.Rzecznepotworyniemusząbyćwobecnas
apriorinieprzyjaźnienastawione.Możepowiedziałbydzieńdobryija
odpowiedziałbymwtedyrównieżdzieńdobry…
—Ależnie.Potwórzadałbycitrzypytaniaijeślibyśnaniedobrze
odpowiedziałspełniłbytwojeżyczenie,ajeślibyśsiępomylił,zjadłby
cię.Amniezawlekłbydoswojejpodwodnejjaskini.
—Wtakimrazie,skoroitybyłabyśwtarapatach,dlaczegoniemo-
głabyśrazemzemnąodpowiadaćnajegopytania?
—Głupstwa.Ktotowidziałżebytakadelikatnainiewinnadziew-
czynajakjarozmawiałazpotworami.Tomęskarzecz.Przecieżjuż
uzgodniliśmy
,żetyjesteśnajmądrzejszy
,ajanajpiękniejsza.Zresztą,
ufamciioddajęswojeżyciewtwojeręce.
—Bojęsię,żejesttodlamniezadużaodpowiedzialność…
—Niewymigujsię.Chodziosytuacjęarchetypiczną.Jesteśmoim
Obrońcą.
~13~