Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bezkształtnypłaszcz.Byłydosiebiepodobne,jednakistniałocoś,
cobardzojeróżniło.Mimożeobienależałydoosóbgłęboko
wierzących,ŁucjaokazywałaswojąmiłośćdoBogawsposóbradosny
iwyglądałanakobietęszczęśliwąispełnioną,choćoddwudziestu
pięciulatnosiłahabit,matkazaś,odkądBeatasięgałapamięcią,
zachowywałasięjakcierpiętnica,któramusidźwigaćciężkikrzyż
przeznaczenia.
Chciałaskupićsięnaczymśinnymniżpogrzebprzyjaciółki.Dlatego
przyglądałasięczujniedwómkobietom,którenależałydojej
najbliższejrodziny.Teraztylkoonejejzostały.
Niebyławstaniesięzastanawiać,jakbędziewyglądałojejżyciebez
tejnajważniejszejistoty,AgnieszkiKonopki.Mimożejejprzyjaciółka
jużodwielulatnosiłanazwiskopomężu,Witymska,dlaniejzawsze
pozostałaKonopką.Możedlatego,żedźwięktegodrugiegonazwiska
wywoływałwBeacieLiwarowskiejemocje,któreodtakdawna
musiaławsobietłumić.
Namszężałobnąprzybyłobardzowieleosób.Agnieszkanależała
doludzitowarzyskichiotwartych,jednakBeatabyłajedynym
człowiekiem,któregomogłanazywaćprawdziwymprzyjacielem.
ZobaczyłasiedzącychwpierwszymrzędziebliskichAgnieszki
mężaPiotraicórkęWeronikę.Nieośmieliłasiębyusiąśćznimi
wławce.Niebyłaczęściąrodziny,mimożebyłamatkąchrzestną
dziewczyny.Nawetniezdążyłasięznimiprzywitać,ponieważ
przybyłydokościołaniemalwostatniejchwiliizanimdotarły
doławek,usłyszałydźwiękorganówichwilępotymzzakrystii
wyszedłksiądz.
Dębowatrumnastałanapostumencie,otoczonakopcącymi
świecami,adoBeatywciążniedocierało,żewewnątrzznajdujesię
ciałojejprzyjaciółki.Osoby,doktórejchwilamiżywiłabardzo
ambiwalentneuczucia.Poprostu,bywałytakiemomenty,gdyczuła
zawiść.Agnieszkadostaławszystko,onajedyniebóliupokorzenie.
Niekiedymiaładosiebiepretensje,żesamajestsobiewinna.
Pewnegodniapogrążyłasięwciemnościponurychmyśli,lęków
iobsesjiinawetAgnieszkaniebyławstaniejejwyciągnąćztego
straszliwegomroku.Częstojejpowtarzała: