Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
MOJEŻALERAZ
Idąświęta.NajpierwMikołaj,potemGwiazdka,ana
koniecNowyRok.BodlamnieNowyRoktozawszejest
bardziejkoniecpoprzedniegoniżpocząteknowego.
WNowyRokmojamatkazostałazgwałcona.
Topewnieprzezto.Skoromampisaćwszystkoszczerze
iniczegoprzedsobąnieukrywać,muszęsięprzyłożyć.
Napapierzetekilkasłówniewyglądanajgorzej.
ZGWAŁCONA.
Nawetdużymi,tfu,wielkimiliterami.Zesobątrzeba
byćzawszepoprawną.Pamiętaj.
DoktorDobraRada,plotącydyrdymałymądrala,
wymyśliłmitakisposóbradzeniasobiezesobą.Już
widzę,żebędziedoniczego.Miałamnastrajaćsię
pozytywnie,aleconibymiałobywywołaćdurnesłowo
naubabranejkartcepapieru.Hm?
ZGWAŁCONA.
Literynieniosązesobążadnegoprzekazu.Taknazywa
siępoprostucoś,coprzytrafiłosięmojejmatce.
Najgorszedopierowspomnienia,aleodtychnauczyła
siępodobnotrzymaćzdaleka.Hamowałojewbijanie
paznokciwpodniebienie,zaciskaniepalcówwokółjęzyka,
anajlepiejwstrzymywanietchu.
Takdługo,zaczynałokręcićjejsięwgłowie.
Owocemtejniezbytwzajemnejmiłościjestemja.Jeden
zkilkudziesięciubękartówrodzącychsiękażdegoroku