Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wzruszyłamramionami,zmierzającwstronęstołu,byzająć
przynimmiejsce.
AWiktor?Grałdonocy?
Myślę,żeraczejdorana.
Yhmmruknęłacichutkozezrozumieniem.Dzwoniła
babcia.
Icotam?porwałamjednązkanapek.
Słyszałaś,żeSandrawychodzizamąż?spytała,siadając
obok.
Znowu?Wytrzeszczyłamoczy.Którytojużślub?
Czwarty,nielicząctych,któreostatecznieniedoszłydo
skutku.Narzeczonyjakiś…dziewiąty?Roześmiałasięserdecz-
nie,alekiedynamojątwarzmimowolniewkradłsięgrymas,
skarciłamnie:Niebądźniegrzeczna.Każdykiedyśznajdzie
kogośdlasiebie.
Onachybapoprostulubibyćnajęzykach.Idostawaćko-
perty.
Dajspokój,zweselanaweselecorazchudsze.Siorbnęła
herbatęmiędzysłowami.
Kiedy?Przymknęłamoczywobawie,żecałkiemniedłu-
go.Nieumiałamprzypomniećsobieżadnejuroczystościzwią-
zanejzciotkąSandrą,naktórejdobrzebymsiębawiłaalbona
którejmiałabymchociażdokogosięodezwać.Najczęściejpi-
sałampodstołemdoMai,bojejzwykleudawałosięwymigać.
Podobnojesienią.
Ciekawe,cotozazdobycztymrazemrzekłamzprzeką-
sem.Pewnienieznagozadługo.
Podobnozwakacji.TeraztrafiłjejsięHiszpaniwszystkim
opowiada,żetomiłośćżycia.
23