Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozpieszczajakmałedzieci.Małaiszorstkadłońciotki
Monikichwyciłamojąipoczułamciepłobijącezjejciała.
Oddawnanieczułamciepładrugiejosoby.
Mówięprawdępowiedziałam.Niemamsiły,żeby
umrzeć.Wiesz,żeniejestemtaka,wiesz,żeniemamani
chęci,aniodwagi,byumrzeć.Więcniepróbuj
miwmawiać,żejeżelimamchęćumrzeć,tomamteż
chęćżyć,albożemuszęiśćdokościoła.Iniemódlsię
zamnie;jestempewna,żeBógitakmazemną
wystarczającodużozmartwień.
CiotkaMonikazaczęłacośmówić,alezarazzamilkła.
Mojamatkaitakjużpewnierozmawiałazniąomnie:
Yu-
jeongzgodziłasięnazaręczyny,aterazniechce
dotrzymaćdanegosłowa.Jejbrattwierdzi,żeten
człowiekchodziłdotejsamejszkołycoon.Skończyłteż
WyższąSzkołęPrawaiAdministracji,byłjednym
znajlepszychnaroku.Toidealnykandydatnamężadla
niej.Maodpowiedniewykształcenieidobrąprezencję.
Jestdobrymczłowiekiem.Ojegorodzinieniemożna
powiedziećzawieledobrego,alecóż,onamajużponad
trzydziestkę.Czyjejsięwydaje,żegdzieindziejznajdzie
lepszegokandydataniżten?Idź,porozmawiajznią,
ciebieposłucha.Janiemamjużsiłydotejdziewczyny,
niewierzę,żetomojedziecko.Jejojciectakrozpuścił,
bobyłajedynądziewczynkąwrodzinie.Todlategomamy
zniątakieproblemy.Jejbraciaposzlinanajlepsze
uniwersytety,aonadostałasiętylkodotejmarnej
szkółki.Niktwnaszejrodzinienigdyniemiałzłychocen,
więcniepojmuję,dlaczegoonawyrosłanakogoś
takiego…
Sądzę,żetakmogłabywyglądaćjejprzemowa.
Niezrobiłamtegozjegopowodu.Nigdyniechciałam
zaniegowyjśćaniontaknaprawdęniechciałsięzemną
ożenić.Znajdziesobieinnądziewczynę,zlepszejrodziny
ibogatszą.Jeszczebędąustawiaćsiędoniegowkolejce
młodszeilepiejrokującekandydatki.Powiedziałmi,
żedojegodrzwinieustanniedobijająsięswatki.
CiotkaMonikanieodpowiedziała.Podmuchwiatru
nazewnątrzsprawił,żeokiennicazadrżała.Wichura
przybierałanasile,adrzewagubiłyostatnieliście.Gdyby