Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
trzechmieszkańznajdującychsięnapiętrze.Czasami
byłotoniesamowiciekłopotliwe,czasamizabawne,kiedy
ktośobrzygiwałcałątoaletępocałonocnymmelanżu,
awspółlokatormieszkającyobokpróbowałodświeżyćsię
przedwyjściemdopracy.
Budynekzostałpodzielonynatrzysegmenty,ado
położonychnawyższychkondygnacjachprowadziły
metaloweschody.PrzypominałomitomieszkanieAlex
zfilmu
Flashdance
imusiałemprzyznać,żeprezentowało
siębardzoświatowo,choćnieprzewyższałopoziomem
domówspozadzielnicBronxu.Najważniejsze,żedeszcz
niepadałminagłowę,botegonieznosiłem.Abieda…
Zniądałosiężyć.Trzebabyłotylkosięjejnauczyćido
niejprzywyknąć.
Pokonywałemcotrzecischodek,robiącdwustopniową
pauzę.Zostałomizdzieciństwa.Wieczniedokądśsię
spieszyłem.Dzisiajmarzyłemtylkootym,byjak
najszybciejpołożyćsięwłóżkuizasnąć.Pokilku
godzinachpowinienemnałożyćnawytatuowaneramię
maśćzantybiotykiemiowinąćjeświeżąfolią,ale
czułem,żeniemamnatosiły.
Odnalazłempękkluczywkieszenispodni,poczym
otworzyłemje,zrzuciłemzramionkurtkę,znógbuty
irzuciłemsięnałóżko.Niedbałemoto,żebyłojużstare
iwieleprzeżyłowswoimżyciu.Ważnybyłtylkomój
wewnętrznyspokój.
Rodziceopuścilimnie,kiedymiałemtrzylata.Trafiłem
dodomudziecka,atamrozpoczęłosiędlamniemało
dziecięceżycie.Tobyłczas,kiedymarzyłem,bystaćsię
jaknajszybciejdorosłyizacząćżyćposwojemu.
Dwukrotnietrafiłemdorodzinyzastępczej.Zapierwszym
razembardzosięcieszyłem,miałemwieśćidealneżycie
jedynaka,gdyżmałżeństwo,któremnieprzygarnęło,nie
mogłomiećdzieci.Mieszkałemznimidwalatainagle
zostałemodesłanydodomudzieckaniczymtowar
zwrotnypodlegającyprawureklamacji.Kobieta
imężczyznazapewnialimnie,żejestemdlanich
wszystkim,ichnowym,lepszymżyciem.
Zacisnąłemkurczowopięści,wspominającodległe