Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
-3-
Basia
„Cojawyprawiam?!Flirtujęzgościem,któregowidzęnaoczy
pierwszyrazizktórymledwiezamieniłamsłowo.Izaproponowałam
muwino?!”zastanawiałasię,stojącopartaowysokąlodówkę
ikurczowoprzyciskającdopiersizimnąbutelkę.Niepoznawałasiebie.
Alepotychostatnichnieszczęśliwychlatachmiaławrażenie,żeszkoda
czasunajakieśdurnepodchody.Umysłsterowałjejciałemjakbypoza
nią.Przerażałoto,alemusiałaprzyznać,żeicieszyło.
To,jakPawełstanąłwmurowanypowejściuikiedyczułajego
wzroknasobie,powodowałoprzyśpieszonebiciesercaimotyle
wbrzuchu.Motyle!
Ogarnijsię!Jakie,cholera,motyle.Maszczterdzieścitrzylata,
aniedziewiętnaściewyszeptaładosiebie.
Przepraszam,rozmawiaszzkimś?Pawełnaglezmaterializował
sięwdrzwiach.
Nie,nie,takietamgadkisamejdosiebie.Wiesz,przyzwyczajenie
zmieszkaniawpojedynkęNiechciałasiębawićwzagadki,czyjest
singielką,czynie.
Notak,teżtakczasemmam.Kiedysięuśmiechał,jego
soczyściebłękitneoczyzwężałysięwniebieskiszparki.Wyglądał
obłędnie.Czuła,żejeśliniezajmieszybkoczymśgłowy,powie
tonagłos.Obróciłasiędoniegotyłemisięgnęłapokieliszki.
Nalaławinoiznowustanęładoniegoprzodem.Odwróciłasię
natyleszybko,żeniezdążyłprzekierowaćwzroku.Gapiłsięnajej
tyłek!Pierwszyrazodbardzo,bardzodawnamężczyznapatrzyłnanią
ztakimuznaniem.Tak,toniebyłozwykłe,instynktownepożądanie
zdawałasobiesprawę,żepodobasięPawłowi.Taka,jakajest.
Niemłodszaczybardziejjędrna,bopewniewogólesięnadtymi
rzeczaminiezastanawiał.