Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odstołu!powiedziałostro.
Tatku,przepraszam.
Słyszałaś,copowiedziałem?Idźdoswojegopokoju.
Natychmiast!
Tatku…Widzącminęojca,niedokończyła,tylko
wstałaodstołuiodeszłazociąganiem.Doszładodrzwi
isięodwróciła.Przepraszam…Ciebie,tatku,
iwszystkichprzystoleprzepraszamzaswojezachowanie
powiedziałapotulnie.
Kiedyzostaliwczwórkę,Robertpowróciłdotematu
weekendu.
WtakimraziejedziemydoŻurady.Zwróciłsię
wstronęBieglerów.Awyznami.WdomkuŚwiętej
Zośkijestdużomiejsca.Mark,zagramywmarynarza
oto,ktobędziespałwgłównejsypialni,akto
wgościnnej.
Namwystarczysypialniagościnna,niemusimygrać
wmarynarzaodparłBieglerispojrzałnażonę.
Mein
Schatz
,coztwojąpracą?Kiedymożemyjechać?
Wponiedziałekiwewtorekdopołudniamamlekcje.
Możemywyjechaćwewtorekpopołudniu.
Okej.