Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
doekspresumruknąłspodkołdryRobert.
Godzinępóźniejnakarmieni,alewciążznużeni
wczorajszymprzyjęciem,odpoczywaliwogrodzie,leżąc
należakachipozwalającsłońcupieścićtwarzeiciała.
Ktochcepiwo?zapytałRobert.
Zwariowałeś?!zawołałaoburzonaRenata.Przecież
dopierodziesiąta.Chceszdzieńzaczynaćodpiwa?
Chcępozostaćnadalwjednymkawałku,aczuję,
żegłowamisięrozsypuje.
Toweźibuprom,aniepiwo.Mniejużgłowaprzestała
boleć.
Wolęswojelekarstwonakaca.
Uważaj,Robert,żebypopiwienieodnowiłacisię
kontuzjamruknąłMark.Janaraziedziękujęzapiwo.
Mamzamiarnabraćsiłiiśćnaspacer.Mieszkaćwlesie
iniepodziwiaćjegourokutodopierobarbarzyństwo.Kto
idziezemną?
NiejestemwstaniestwierdziłaRenata,pociągając
zfiliżankiłykkawy.Kobietywmoimwiekuniemogą
chlaćtyle,ilejawczoraj.Aledrinkibyłytakdobreitak
dobrzemisięgadałozMarioląiAliną,żenawetnie
zauważyłam,kiedysięupiłam.
Malutka,wstyd!Dlaczegonieidziesznaprocesję,jak
przystałonagrzecznąkatoliczkę,przecieżdziśBoże
Ciało?spytałRobert.
Renatazmarszczyłabrwiiprzesłałamężowimiażdżące
spojrzenie.
Proszęsobieniekpićzmojejreligijnościwarknęła
groźnie.
Wcalesobieniekpię.Tylkosiędziwię,żeprzekładasz
uciechycielesnenadobowiązekdobrejkatoliczki.
Obowiązkiemkażdegoprzykładnegochrześcijaninajest
braćudziałwemszyświętejwkażdąniedzielęiświęta.
Tyminieprzypominajomoichobowiązkachjako
chrześcijanki.Wcaleniemigamsięodmoichpowinności
wobecKościoła.Dlategopójdęnamszę,alepopołudniu.
Teraztrochępoleniuchuję,apoobiedziejadędoOlkusza.
Pomszywstąpięnacmentarznagróbtaty.Ktojedzie
zemną?