Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięnerwowopokuchni.
Takprzytaknąłiwrzuciłostatniąpartięuszek
dowody.Podajmimak.Jestwkredensienadole.
Kingazaczęłatrzaskaćkolejnymidrzwiczkamiszafek.
Poprawejstronie,zamąką.Instrukcjamęża
podniosłajejciśnienie.Dobrze,żekiedyśprowadziłem
cukiernię.Przynajmniejświętamamyzgłowy.
Idrukarnię,ihurtownięzfarbami…Ciekawe,czyjest
coś,jeszczeczegowżyciunierobiłeś?odpowiedziała
izanurkowaławjednejzszafek.Pochwilipostawiła
nablaciepuszkęzmakiem.Wtedyzadzwoniłtelefon.
Tozredakcjiwyjaśniłaprzepraszająco,zerkając
nawyświetlacz.Muszęodebrać.Zrobiłazbolałąminę
izniknęławsypialni.Gdywróciładokuchni,mąż
doprawiałrybę.
Gdziefarsznauszka?zapytała,rozglądającsię
zastolnicą.
Wykorzystany.GłosGrzegorzabyłoschły.
Cudownie.Towykonamjeszczejedentelefon.Jakby
przyszłaMagda,wiesz,tamojastażystka,toodbierz
odniejdokumenty.Zapomniałamwziąćzredakcjiteczkę,
adojutramuszęodesłaćmateriał.
święta!Tonmężastawałsięcorazbardziej
nerwowy.
Ktośmusipracować,żebyposzukiwaćmógłktoś…
Jejsłowabyłypodszytezłościąiirytacjąwjednym.
Zaczynaszznowu…Toźle,żejestemotwarty…