Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tegonierozumiejących,ilezłamogąwyrządzićichsłowawypowiadane
przypadkiem.Ledwogozdołałemwyprawić,nieznajdującżadnejrady
nato,comipopsuł,gdyznowurozległsiędzwonekiFranciszka
wręczyłamiwezwanieodkomisarzapolicji.Rodzicedziewczynki,
którąsobiesprowadziłemnagodzinę,chcielimnieskarżyć,
żeuwiodłemnieletnią.chwile,kiedypewnegorodzajupięknorodzi
sięzmnogościkłopotów,którenasosaczająsplecionejakmotywy
wmuzyceWagnera,izmyśli,któranaswtedynawiedza,żewypadki
naszegożycianiezamkniętewgranicachrefleksówodbijanych
przezbiednelustereczko,jakienosiprzedsobąintelekt,nadawszy
munazwęprzyszłości,leczżeznajdująsięnazewnątrz
iżeprzydarzająsiętakgwałtownie,jakbymiałobyćnatychmiast
skonstatowanejakieśprzestępstwo.Jużpojedynczywypadekulega
modyfikacjiwzależnościodtego,czyklęskagopowiększa,czyteż
satysfakcjaredukuje.Alerzadkojestpojedynczy.Uczuciawywołane
przezkażdyznichścierająsięzesobąistrach,jakmogłemstwierdzić,
idącdokomisariatu,stanowiprzynajmniejchwilowodośćsilnyśrodek
odciągającynadolegliwościsentymentalne.
>Wkomisariaciezastałemrodziców,którzymnieprzyjęli
obelgami,mówiąc:„Mytegochlebaniejadamy”,izwrócilimipięćset
franków,którychniechciałemwziąćzpowrotem;komisarz,mający
swójniedoścignionyideałwripostach,jakimisypiąsądownicy
przewodniczącyławomprzysięgłych,brałzkażdegowypowiedzianego
przezemniezdaniapojednymsłowie,któremusłużyło
dokonstruowaniadowcipnychimiażdżącychreplik.Omojej
niewinnościwtejsprawiewogóleniemówiono;byłatojedyna
hipoteza,którejniktniechciałprzyjąćaniprzezchwilę.
Niemniejwystąpieniezoskarżeniembyłotaktrudne,żewszystko
zakończyłosięzmyciemmigłowy,bardzointensywnymwczasie
obecnościrodziców.Kiedyjużsobieposzli,komisarz,samlubiący
małedziewczynki,zmieniłtonistrofującmniepokoleżeńsku,rzekł: