Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kiedyśtrenerwysłałmnienazawody:sądziłem,żekrajowe,aleMatla
potempoprawiłamnie,żetotylkoeliminacje.Eliminacje
dokrajowych,prawda.Wdrugiejrundziewykosiłmniejakiś
ośmioletnigówniarz,coruszałsięjakkomar.Tobyłtentyp,który
izmatmyjestdobry,ipotrafiprzebrnąćprzezlekturyobowiązkowe,
chociażmusięniepodobają.Matlaczytaszybkoinadwóchkartkach
streszczakilkusetstronicoweksiążki.Mówi„konspekt”,mówi
„płowy”.Wprawiamniewzakłopotanieswoimisłowami.Ajasię
wstydzę,jeśliwniektórychwyrazachmuszęwypowiedziećwszystkie
sylaby,więcwolęskracaćto,jaknazywam.
Treningjestdwugodzinny.Godzinaćwiczeńkondycyjnych,
godzinagry.Saladudniodpracynógdorosłychzawodników,dlatego
niejestempewny,czynazewnątrzpada.Tegodniadoroślimają
testowaćnowepiłki.Większe,powiadają,izlepsząrotacją.
Zazdrościłemim,zatestowaniepiłekpieniądze.Aletotaksamojak
zszafkąniewiedziałbym,jakznichskorzystać.Budzikinstruktora
zadzwonił,kiedytreningsięskończył.
Niewziąłemprysznica,bonigdysięniepocę.Mójkumpel
napomknąłkiedyśotym.Włożyłemtylkozpowrotemswojezwykłe
ciuchy,nowąkurtkę.Niemówię,żelubięchodzićnatreningi,ale
przynajmniejmojagratocoś,cojestemwstaniepoprawić,gdysię
przykładam.Zzapamiętywaniemwierszytotakniedziała:jeśli
koncentrujęsięnarymach,zapominamtreść,jeślinatreści,
zapominamrymy.Kluczdoszafkischowałemdoprzedniejkieszeni
kurtki.Nigdynienoszęgowpękuzpozostałymi,iniebędę.Miałem
takipomysł,żebywłaśnietenklucztrzymaćwszafce.Kaptur
nagłowę,pięścidokieszeni.Kiedysięporuszałem,czułemmalutki
ciężarnadsercemalbotylkochłódklucza,niewiem.Możesobie
towyobrażałem,teżprawdopodobne.Nibyuczyliśmysięotym
nafizyce,alenadalnierozumiem,dlaczegometalszybciejstygnie.
Wkażdymrazieszafkategodniateżzostałapusta.„Nazdrowie”,