Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naperon.Konduktorgwizdkiemjużsygnalizowałodjazd.
Rozpędzonawskoczyładopociągu.Przytrzymałasię
barierkiispróbowałazłapaćoddech.Wgłowiesięjej
kręciło;niebyłaprzyzwyczajonadodługodystansowych
biegów.Starałasięuspokoić,poczymznajpoważniejszą
miną,najakąbyłowtejchwilistać,weszładowagonu
bezprzedziałowego,byodszukaćswojemiejsce.
Szybkojeznalazła.Niedokońcapasowałojej,żeprzy
zakupiebiletujedynewolnemiejsceprzyokniebyło
naśrodkuwagonu.Znajdowałysiętamwiększestoliki,
łączącezesobączterymiejsca,cooznaczało,
żebędziesiedziałanaprzeciwkokogoś.Westchnęła.Nic
jużnatonieporadzi.Przeprosiłakrótkoostrzyżonąblond
pięćdziesięciolatkęizajęłasiedzenieprzyoknie.
Pozwoliłasobieodetchnąć.Naszczęściezdążyła.
NataliajejprzyjaciółkamieszkającawPoznaniu
przetrzepałabyMałeckiejskórę,gdybytaspóźniłasię
najejwieczórpanieński.Pechchciał,żesamochódOlgi
byłwnaprawieumechanika,więcmusiałaskorzystać
zpublicznegośrodkatransportu.Nieżebynarzekała.
Lubiłajazdępociągiem.
Wyjęłaztorebkiksiążkęizaczęłaczytać.Wciążbyła
mocnozmachanawcześniejszymbiegiem,więczamiast
literwidziałaczerwoneplamki.Zamknęłanachwilę
książkę,byzapanowaćnadzmęczeniem.
Podniosławzroknasiadającegonaprzeciwkoniej
facetaizamarła.
Tobyłmężczyznaidealny.
JEJidealny.
Byłdokładnietaki,jakgosobiewyobrażała.Pociągła