Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
towarzysza?Pokazaładłońminaswójubióriuczesanie.
Nieszukamprzygód.
Więccoturobisz?zapytał,odpalającpapierosa.
Nawetniepytaj,boitaknieuwierzysz.
Uwierzęwkażdetwojesłowopowiedział,nadając
barwieswojegogłosuzmysłowejgłębi.
Jegociemnobrązoweoczymiaływewnątrzzłote
plamki.Dobrzezarysowanaszczęka,kilkudniowyzarost,
nawettenprzeklętypapierosmupasował.Nieznajomy
miałwąskieusta,którezpewnościąwprawniecałowały.
Jegowłosybyłyciemneikrótkie,stylizowane
napodcięte,adłuższekosmykizawadiackoopadały
munaoczy.Mógłbybyćideałem,aleniedlaOlgi.Coraz
bardziejdziałałjejnanerwy,bonaprawdępomylił
zjakąśpustąidiotką,którapoleciałabynatakitani
tekst.
OdsunęłaodsiebiedrinkaiprzywołałaOliwiera.Gdy
barmanpodliczałjejrachunek,zwróciłasię
domężczyzny:
Słuchaj,możeszsobiedarowaćbajerę.Czegobyś
niezrobił,janaprawdęnieszukamdzisiajprzygód.Nie
naprzykrzajmisięwięcej.Zbliżyłakartędoterminala,
schowaładotorebkiizsunęłasięzkrzesła.
Niezdążyłazrobićkroku,boonstałtużprzednią.
Powiodławzrokiempojegoubiorze.Błękitnykolorkoszuli
podkreślałjasnąkarnację.Ciemnespodnienadawały
niecoluzackiegowyglądu.Totalniejejniepociągał,
zatoirytowałdopotęgi.
Czegojeszczechcesz?