Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁÓSMY
UEverettaiLynnjestzupełnieciemno,pewniejuż
poszlispać.Księżyczasnułychmury,wpobliżunie
mażadnychlatarni,ciemnośćwydajesię
nieprzenikniona,aleitakwidzę,żetopięknypiętrowy
dom.Zadbanyogród,anadrzwiachdrewniana
tabliczkaznapisem„Witajwdomu”.Todziełoamatora,
zapewneEveretta.JegoibyćmożeBonnie.Czyzrobili
jewspólnie?Tojedynaoznaka,żewtymdomumoże
mieszkaćdziecko.Ajednakdobrzetrafiłam,
botoadres,któryEverettnabazgrałnaodwrocie
zdjęciapodczasnaszegospotkania.
Skupiłamcałąuwagęnatabliczce,dlategozbytpóźno
zauważyłam,żemężczyznawparkującymnieopodal
sedanieobserwujedom.Jeżelizacznęuciekać,wydam
musiępodejrzana,więcpowoliruszamprzedsiebie.
Mężczyznanieśpi,azatemtoniegliniarz.
Noijejabłko.Byćmożejacyśgliniarzeteżodczasu
doczasupodjadająowoce,alejanigdyzczymśtakim
sięniespotkałam.PozatymEverettpowiedział,
żepolicjancipotraktowalizaginięcieBonniejako
ucieczkę,więcraczejwątpię,bynaglezmienilizdanie.
Kiedygomijam,zerkanamnieiSapkę.Patrzy
namojątwarziciemnewłosywystającespodkaptura,
alezarazprzestajesięmnąinteresowaćiodwraca
wzrok.
Niemartwięsię,żewidziałmojątwarz,boranoitak
niebędziepamiętał,jakwyglądam.Gdybyktośbardzo
naciskał,pewniepowie,żeprawdopodobniejestem
biała,średniegowzrostuidrobnejbudowyciała.No,