Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niebieskietulipany
Mówisię,żepierwszewrażeniezostajeztobąnazawsze,ale
poniejmamtylkoostatnie.Wstydprzyznać,aletegodnia,kiedysię
poznałyśmy,zadużosiędziało,żebyjeszczejakośspecjalniezwracać
uwagęnaobcegoczłowieka.Wkońcutomybyliśmyoceniani,nie
ona.Tonamzależałonawynajęciunowegomieszkania.Nibyprosta
rzecz,aletutajgraniczącazcudem.MieszkańwHesjinieprzybywało,
atakichjakmy,dorabiającychsięcudzoziemcówalboNiemców
zbiedniejszychlandów,którzydostalipracęwjednymztutejszych
koncernów,byłocorazwięcej.
Miałamświadomość,żeszansenikłeidenerwowałamsię.
Zwracałamuwagęnaszczegóły,któremogłymiećjakieśznaczenie,
naodległośćdonajbliższegomarketuinapowietrze,któremiało
tubyćczystszeniżkilkakilometrówdalej,botojużKurortAuerbach,
aonamiwtymwszystkimumknęła.Wpamięcizostałotylkokilka
scen.
Dobrądzielnicęsobieupatrzyliście...
Jejtonbyłpełenpodziwuiniedowierzaniajednocześnie.Zrobiła
pauzę,zastanawiającsiępewnie,jakszybko,ponadblatemmasywnego
drewnianegostołu,wytłumaczyćnietutejszym,żeznajdująsięnietylko
zdalaodtorówkolejowych,aleibliskogór,wichchłodnym,drogim
cieniu.Nageograficznymispołecznymwzniesieniu.Żewillewkoło
towięcejniżnieruchomościzamilioneuro,tojestsztuka,którą
przyjeżdżająoglądaćtylkowtajemniczeniniemieccyturyści.Żekupić
takąposiadłośćwdzisiejszychczasachjesttrudnoimałokto
tuwynajmuje.Tusiędziedziczy,apotempracujedozmroku,żeby
temuryutrzymać.
Gdywjeżdżaliśmypodstromągórkę,kierującsięwstronę
obrośniętychwinnicamiwzgórz,uliczkistawałysięcorazwęższe,
ajaprzylepiłamnosdoszybyipróbowałamobjąćwzrokiemniższe
kondygnacjerezydencjipoobustronachdrogi.Pewnesiebieidostojne,
jakbybyłydziełamisamejgóry,nicminiemówiłyoprócztego,
żetochybaniejestmiejscedlanas.Dopieroonawyjaśniłanam,