Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wobecczegoponastępnymdzwonkuzbieramrzeczy
iidęnapiątąlekcję,czylinaangielski.Czytamyrazem
Rok1984,
więcjestcichoiniktnamnieniepatrzy,
nawetHallieBryce,którasiedzidwarzędyprzedemną
ijedenrządwbok.Trzymapodręczniknawysokości
oczu,zamiastsięnadnimgarbićjakpozostali.Dwie
dziewczynyzaniązprawejjąnaśladują,siedząc
sztywnozksiążkamiwpowietrzuichichocząc,dopóki
paniDayniepośleimmorderczegospojrzenia.
Halliechybaniczegoniezauważaalbomatogdzieś.
Poprostuczytawtejnienagannejpozycji.Ideałów
zapewnenieinteresujezdaniezwykłychludzi.
Jakieśpięćminutprzeddzwonkiemdrzwisię
otwierająijedenzuczniówpomagających
wsekretariacieprzynosinauczycielceżółtyświstek
iucieka.
–VickyDecker?–PaniDayomiatawzrokiempokój.
Jejspojrzeniemnieomija,cozazwyczajbardzo
miodpowiada.Tyleżeterazoznacza,żewszyscymuszą
siędomnieodwrócić.Przypominajączłonkówgrupy
pływakówsynchronicznych,pokazującychosobę
wśrodkuformacji.
–Vicky?–PaniDaymachanamnieżółtąkartką.
–Todlaciebie.
Dodajędolistywręczanieżółtegoświstka.
Tożenujące.Wstajęiidędojejbiurka,czując,jakpalą
mniepoliczki.Popowrocienamiejsceczytamtreść
notatkinapisanejprzezpaniąGreene,szkolną
psycholog.Wyznaczyłamispotkaniejutro,kwadrans
podziewiątej.Dokładniewśrodkupierwszejlekcji.
Juhu.