Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JoannaŁukowskaRW2010
Nieznajomizparku
Niezdążyłempodziękowaćmruknąłnapółzżalem,napółzzadowoleniem.
Niechtam…Wzruszyłramionami.
Jeszczeprzezkilkachwilpatrzyłwśladzadziewczyną,mającwrażenie,że
wogólenikogoniespotkał,arozmowęzprzestraszonąjasnąnimfąpoprostuso-
biewymyślił.Ponowniewzruszyłramionamiiodszedłwstronęswojegomercedesa.
Przekręciłkluczykwstacyjce,włączającsilnik.Zcałejsiłyprzydusiłgazkilka
razy,celoworobiącniemiłosiernyhałas,którymzupełniesięnieprzejmował.Jadąc
uliczkąwybrukowanąciemniejszą,większąkostką,oddalałsięodciszyispokoju
jesiennegoparkuibyłnaprawdęszczerzezadowolony,żejużnigdywięcejtunie
wróci.
35