Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
prowadzićwłasnyblog„Piękniidole”?Spojrzała
muniepewniewoczy.Tobyłbyświetnypierwszy
wpis.
Przezchwilębawiłsięzakrętkąodbutelki.
Toniezłykawałekprzyznał,staranniedobierając
słowa.Dowcipnyitrafiawsedno,ale…Wzruszył
ramionami,jakbydającjejdozrozumienia,żestać
nawięcej.
Wiem,comyśliszzaczęłasiębronić.Ależadna
ztychbzdur,ojakichpiszę,niestaniesięnewsem,
któryzmienilosyświata,ajamamjużdosyćpracy
wolnegostrzelca.Jeślichcępracowaćnawłasny
rachunek,muszęodczegośzacząć.Minietrochęczasu,
zanimtenblogchwyci,alekiedyjużsiętostanie,będę
zarabiaćkupękasynareklamach.Pozatymmam
oszczędności,którepozwoląmijakośprzetrwać
początkowyokres.
Ostatniauwaganiebyładokońcaprawdą.Jednak
dobrzetobrzmiałoichybaudałosięjejprzekonać
Matea,bochwyciłzaręce,podciągnąłnanogi
iprzytulił.
Nacozamierzaszprzeznaczyćdochódzreklam?
Przesunęłapalcempojegotorsie,chcączyskać
naczasie.Wiedziała,żeniepodobająmusięjej
marzeniaostudiowaniudziennikarstwawNowym
Jorku.Gdybyterazotymwspomniała,pewnie
zapadłabyniezręcznacisza.Wolałategouniknąć.
Cóż,większośćpewnieprzepuszczęnaburrito.
Uśmiechnąłsięszeroko,obejmującwpasie.
Otoreceptanaszczęśliweżycie:ty,surfowanie
iburrito.Cmoknąłwczubeknosa.Askorojuż