Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ależnie,dziękuję,niemogłabym…
Itakjejniewezmę.Wtymsezonieczęsto
nosiłam,porazmienićstyl.
Juliajeszczerazspojrzałanaswojeodbiciewlustrze.
Wypożyczyłasuknię,bochciałauatrakcyjnićswój
wyglądizcałąpewnościąudałosięjejtencelosiągnąć.
Pogłaskałamieniącysięmateriał.Niewyobrażałasobie,
abybyławstaniesięzdobyćnaponownewłożenietak
wyzywającejkreacji,alemogłabyzatrzymać
napamiątkębalui,miałanadzieję,pozytywnego
rezultatuakcji,którejcelembyłozmuszenieDavida,
żebywreszciesięjejoświadczył.
Wtakimraziebardzodziękuję.
Ateraz,jeślichcepaniwszystkichoszukać,proszę
mipozwolićnakilkauwag.Zauważyłam,żemapani
skichódiczęstoużywapewnychpowiedzonek.
Powiedzonek?Ależskąd!zaprotestowałalady
Julia.
Każdysięnimiposługuje.Mariannenaprzykład
ciąglepowtarza:„Ależ,mojadroga,nie”albo
„Doprawdy,niemogłabym”.Śpiewaczkawyśmienicie
imitowałasposóbmówieniaMarianne.Apani
nieustanniewykrzykuje:Nicpodobnego!isapieoraz
potrząsagłową.
Niepotrząsamgłową.
RobisztopotwierdziłaMarianne,tłumiącchichot.
Nelliejestbardzospostrzegawcza.
LadyJuliajużmiaławykrzyknąćNicpodobnego!”,
aleuprzytomniłasobie,przedchwiląprotestowała,
żenieużywapowiedzonek.Wostatniejchwili
powstrzymałasiętprzedpotrząśnięciemgłową