Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Poczęścizastanawiałasię,czyOroniepatrzynaniątylkopoto,
bysprawdzić,czywszystkozniądobrze,alenie,wolaławierzyć,
żekierująnimzupełnieinnemotywy.
–Jakietouczucie,kiedyktościęokłamuje?–Podeszładoniego,
boso,zlekkoobitymiplecami.Głowatrochępulsowałajejzbólu
pobrutalnymupadku,chociażranazasklepiłasiędziękieliksirowi
Dzikich,aleIslaniezwracałanatouwagi.Stanęłanaprzeciwniego.
Nawetniedrgnął.–Toboli?–Przechyliłagłowęnabok.–Czy
wogólecośpotraficięzranić?
SpojrzenieOrowyraźniemówiło,żeonniezamierzaodpowiedzieć
nadrugiepytanie,dlategoskupiłasięnapierwszym.
–Czykłamstwabolą?
Byłtakwysoki,żemusiałpochylićgłowę,bypopatrzećjejprosto
woczy.Wyciągnąłrękęiprzesunąłkciukiemwzdłużnierównej
krawędzijejkorony.
–Zależy,ktojewypowiada.
Poczuciewinywbiłozębywjejpierś.Dziwne,alenamyśl,żejej
kłamstwagozraniły,równieżpoczułaból.
Czytakwłaśniejest,kiedysiękogośkocha?
OszukiwałagoprzezcałyCentennial,onzaśnieokłamałjejani
razu.Terazwiedziałanapewno.Nacałymświecietylkojemujednemu
ufała,choćmiałaświadomość,żepotymwszystkim,cosięwydarzyło,
pokładaniewkimkolwiekzaufaniatoprzejawgłupoty.
Czytobyłamiłość?
Przyłożyładłońdojegopiersiipoczuła,jakcałysztywnieje.Biło
odniegokojąceciepło,ażmiałaochotępoczućjegonagąskórępod
palcami.Itymrazemnawetniedrgnął,gdyprzysunęłasiębliżej.
Ijeszczebliżej.
Właściwienierozmawialiołączącejichwięzi,niezaprzeczalnej
nici.OrozostawiłIsliwolnąprzestrzeń.Aonawolaładziałaćpowoli.