Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1.
DOCISKAMWALIZKĘZWYSIŁKIEM,wkońcuudajemisię
zamknąć.Pękawszwach.
Rozglądamsiępopokoju,ciąglezostałospororzeczy
dospakowania.Kilkaksiążek,wielorazowykubek
nakawę,poduszka.Taostatniajestzpieskiemcorgi
pembroke,więcjejnapewnosobienieodpuszczę.Może
udasiętowszystkoupchnąćdopłóciennejtorby,której
używamjakotorebki.Tutaj,wLondynie,udałomisię
kupićsiatkęzwizerunkiemczworonoga,doktóregomam
słabość,iwtenotosposóbzastąpiłaonatorbęużywaną
przezemniewcześniej.Nowłaśnie!Jużwiem,doczego
zapakujęrzeczyzkuchni.Starątorbęciąglegdzieś
przecieżmam.
Schodzęnadół.Kawiarka,butelkanawodęzfiltrem,
trochęnaczyńiopiekacz.Kiedyjazgromadziłam
tewszystkieprzedmioty?PojawiłamsięnaWyspach
zjednymniewielkimbagażempodręcznym,teraznie
mogęzmieścićsiędowielkiejpodróżnejwalizki
nakółkach.
Porządkujęswojąszafkę.Pozostałejużuprzątnięte,
moiwspółlokatorzyopuścilimieszkaniepoprzedniego
dnia.Rita,drobnaHiszpanka,zupełniezrezygnowała
zwynajmu,Joseph,krępyIrlandczyk,przeniósłsię
doznajomego,aPawełpostanowiłnaczasremontudomu
wyjechaćnadłuższyurlopdoPolski.Pracemająpotrwać