Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
naprawo.
Kiwamgłowąwodpowiedzi.
Możewezmęktórąśztwoichtoreb?Samuelnamnie
zerka.
Nietrzeba,dzięki.Nieciężkiezapewniam.
Napewno?dopytuje.Tanakółkachwygląda
naciężką…
Alejestnakółkach.
Tomoże…
Jestokej,poradzęsobieucinam,ruszając
wewcześniejwskazanąstronę.
Mężczyznaszybkomniedogania,zrównujeswójkrok
zmoim.Idziemywmilczeniu.
Zerkamnaniegodyskretnie,niewłożyłkurtkianibluzy,
więcmieszkanierzeczywiściemusiznajdowaćsię
wpobliżu.Nadłuższyspacerwkoszulcezkrótkim
rękawemjestzdecydowaniezachłodno,samamam
naramionachskórzanąkurtkęiwcaleniejestmiwniej
zbytciepło.Samuelidziejednakraźnymkrokiem,nie
wydajesię,abydoskwierałomuzimno.Cóż,niekażdy
jesttakwrażliwynazmianytemperaturyjakja.Potrafię
zmieniaćodzieżkilkarazydziennie,abyczućtermiczny
komfort,aubieraniesięnacebulkęjestdlamnienormą.
Siódemkęuznajesięzaszczęśliwącyfrę…
podejmujepokilkumetrachmójtowarzysz.Przyjmuję
tozaprobatą,dłuższemilczeniewobecnościnowo
poznanejosobyczęstobywakrępujące.Przyokazji
dostrzegam,żemężczyznadelikatniekuleje.Defektjest
niewielki,właściwieznikomyiłatwydoprzeoczenia.
Akotydziękiswejzwinnościigibkościzawszespadają
naczteryłapy.Pozatymwreligiichrześcijańskiejsiedem
jestważnąliczbą,symbolizujecałośćidoskonałość,
najprościejmówiąc,toBoskacyfra.Noigotowe.
Nibyoczywiste,ajednakniewpadłabymnato.
Bopewnienigdysiętymnieinteresowałaś.
Toprawdaprzytakuję.Aledlaczegowtakimrazie