Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wzaawansowanejciążyichwytagozarękę.„Kurwa
mać”–myślę.Ajużmiałamnadzieję!
Wmieszkaniu,kiedytylkopozbywamsięgadatliwej
właścicielkiizamykamzasobądrzwi,wchodzę
dołazienkiimasturbujęsiętakdługo,ażdosłownienie
czujęścierpniętejręki.Jednaknawetseriaorgazmównie
przynosimiulgi,awgardlewzbieraszloch.Unoszękrótką
koszulkę,podchodzędolustraiprzezdłuższąchwilę
wpatrujęsięwmójtatuaż.Zrobiłamgoznadzieją,
żekażdespojrzenienaniegopowstrzymamnie
oddalszycherotycznychekscesów,alejużwiem,
żetoniedziała…
***
Wieczoremwychodzępobiegaćidocieramażnaplażę.
Morzejestspokojneiciche,dookołapełnowczasowiczów,
jaktowlipcu.Biegnęwzdłużbrzegu,ażdostarejlatarni,
późniejpadamnabetonujejpodnóżaiciężkodysząc,
liczęwduchudopięciuset,starającsięprzegnaćbrudne
myśli.Facetzaparatemzawieszonymnaszyiprzez
dłuższąchwilęmisięprzygląda,jednakwżadensposób
mnieniepodrywa.Innisąwparach,zajęcisobą.
Domieszkaniawracampieszo,spoconaiprzybita.Pod
prysznicemponowniesięmasturbuję,wkońcurzucamsię
naszerokiełóżko,zamykamoczyizasypiam.Budzęsię
przedpółnocą,nadmojągłowąbrzęczykomar.Polowanie
trwakrótko,tymrazemmamszczęście.Jednaksenność
minęła,naglejestemcałkiemrozbudzona.Wino
przywiozłamwbagażniku;zazwyczajpodczas
przeprowadzkimamzesobąprzynajmniejdwie,trzy
flaszki.Kieliszkówniema,chociażwłaścicielka
mieszkaniazapewniałamnie,żejestwpełniwyposażone
iuparcienazywałajeapartamentem.Lejęwięcalkohol