Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jestemzniesmaczonajegożenującymburactwem.Ale
możeniepowinnamsięobruszaćpoziomemnaszej
konwersacji?Mojeżyciewyglądaprzecieżodlatpodobnie
żenującepogawędki,płytcymężczyźni,przygodny
seks…
Okay,zrozumiałem,mamsięwynosić.Chybażemasz
jeszczeochotęnarewanż?Szybkieruchanko?pyta
tymczasemon,ajaznowuczujęprzemożnąchęć
naseks.
Kolejnykwadransspędzamynasofie,zadręczającsię
wzajemniegadkąszmatką.Wkońcuidędokuchni,żeby
dolaćsobiewina,aonwchodzitamzamną,podwija
mikoszulkęibierzemnienastojąco,opartąościanę.
Tymrazemniemyślęjużobrakuzabezpieczenia,nie
myślęoniczym.Chcętylkoczućgowśrodku,jakbymój
mózgnagleznalazłsiępomiędzymoiminogami.
Wszystkonietrwazbytdługo,niemamnawetorgazmu,
jednaknakrótkąchwilęmojeciałozalewafalabłogiego
spokoju.Mącimyśl,żeniedawnoodstawiłamtabletki,
więcmożewłaśniezaszłam,aleniezaprzątamsobietym
dłużejgłowy.Najwyżejusunę.Mamjużprzecieżzasobą
kilkaaborcji,kolejnaniezrobimiżadnejróżnicy…
JesteścholernieseksownaSławekszepcze
minauchotanikomplementrównietaniegocasanovy,
alejegosłowadlamnietylewarte,coznaleziony
naulicypapierekpocukierku.
Idźjuż.
Jakchcesz.
Zanimprzechodziprzezprzedpokójiłapiezaklamkę,
zatrzymujesięprzedlustrem,przeczesujepalcamiwłosy
idopierowtedywychodzi,niezaszczycającmniejuż
nawetsłowem.
***