Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
językowe.Nastoleprzedniąznajdowałasiętaliakart,
jakieśobrazkii,conajważniejsze,wielkaszklanakula.
–Widzę,żesprowadzaciędomniejakaśmagicznasiła
–powiedziałapoważnymgłosemkobieta,pochylającsię
nadkulą.„Tak,mójidiotyzmilatarnia,którąktoś
postawiłnasamymśrodkuchodnika”–odpowiedziała
sarkastyczniewmyślachnastolatka.
–Widzęwtobiedeterminację,chęćdozmiany
zarównoduchowej,jakimaterialnej–wróżyładalej,
aNorzewydawałosię,żetrafiładowariatki.„Coona
pieprzy?”
–Wybierzkartę–nakazała.Norawyciągnęłaztalikart
jedną,czerwono-czarnąkartę.Byłananiejjakbyjakaś
ciemnachmura,zktórejwystawałocośczerwonego,
przypominałotobłyskawicę.–Grzmot–odezwałasię
poważniewróżka.Norzespodobałosiętookreślenie.
–Napozórzwykła,ataknaprawdęniezwykle
niebezpiecznakarta–dodałajeszcze.–Widać
topotwoichoczach,pełnownichżaluinienawiści,które
twojaduszanadzwyczajsprytnieukrywa.Widzę,
żepodobacisięnazwakarty,leczniewróżyonanic
dobrego.
Wróżkaodwróciłakartę.Nadrugiejstronieznajdował
sięwilk,siedzącywsamymśrodkustadaowiec,
apowyżejodrazurzucałsięwoczysrebrzystyobiekt,
któryrozświetlałnocneniebo.Ponadnimnapisanebyło:
„Szkarłatnagwiazda”.
–Atocooznacza?–zapytałanastolatka,
zaciekawiona,coznówwymyślichoranamózgkobieta.
Noraniewierzyławewróżby,więcuważałatozazwykłe