Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Niechcę!
–Samawidzisz.Jeszczedotegodorośniesz.
Idomałżeństwa,idodzieci.
–Dziecimogłybybyć–mruknęładosiebieFelicja
izapatrzyłasięwwiszącąnadnimiotchłań
przyozdobionąmigoczącymiiskierkami.Zakażdym
razem,kiedypatrzyławniebo,robiłosięjejtakbardzo
dziwnieiczuła,żetakniewieleznaczy.Przytuliłasię
dosiostry,szukającschronienia,aHelagłaskała
jąpowłosachjakkiedyśwSitnie.–Awiesz
–powiedziałanagłos–tonieborzeczywiściejesttakie
samo.–PrzytuliłasięjeszczemocniejdoHeleny.
Bardzolubiłajejzapach.Przyniejzawszeczułasię
bezpieczna.–Tylkożeonojestzupełnienowe.
–Bardzociękocham,Felu–odpowiedziałasiostra.
–Ipodtamtym,ipodnowymniebemteż.