Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pobożnieipatriotycznie:„Wiarus”.Pismotygodniowe
dlaludu.Boże,zbawPolskę.
JasiekzKnieiiSzymekzWielawpodróży
doAmerykizaczęłaczytaćFelicja.Wprawdzie
tahistoriabyładobrzeimznana,aleMatyldaijej
bratanicabardzopolubiłyhumoreskę.Wtejsamej
chwili,jaknazawołanie,rozległosiępukaniedodrzwi.
Owilkumowa!Matyldasięroześmiała.Właśnie
porazkolejnyczytamypskieopowiadanie.Poprostu
wyborne.
PaniHalmanowajakzwyklenieszczędzi
komplementówpowiedziałrosłyitęgiżczyzna
ociemnymwąsieiucałowałciotkęwrękę.
Jeślisięnależą,tochętniejeprawię.Felu,nalej
panukawy.
Dobrze,żeniedodała:„Niestójjak
cielę
.AtonajchętniejrobiłabyFelicjawobecności
Hieronima„JaroszaDerdowskiego,poetyipisarza,
aprzedewszystkimredaktora„Wiarusa”.Pobiegła
zgazetądosypialkiistarannieułożyłazpowrotem
wkomodzie,poczymzajęłasięparzeniemkawydla
znakomitegogościa.Redaktorpijałwielkieilościkawy,
aostatniowybrałsobienapitek,którynazywałkawą
pogbursku.Wystarczytrochę„żetosplonego”lub
jęczmienia,cykoriiiwszystkotozalanemlekiem.
MiałemtuprzyjśćzJoasią,alemałaHalkadzisiaj
słabuje.
Podkręciłnieconerwowowąsa.Córeczka
urodzonawtymrokuniebyłasilnymdzieckiem
iwszyscysięoniąmartwili,szczególnieżepierwszysyn
Derdowskichumarłtrzymiesiąceponarodzinach.Ale
skoropaniMatyldamniepochwaliła,tojasię
odwdzięczę.PaniMatyldo,sprzedaliśmywzeszłym
tygodniuponadczterytysiąceegzemplarzynaszej
gazety.CzytająnaswszyscyPolacy.OdMichigan,
WisconsinpoMinnesotę.Itopanizasługa,
dobrodziejko.Znówucałowałpomarszczonądł
ciotki.
Terazonazkoleipoczerwieniałajakburak.
Przecieżjatylkoprzepisujętekstydodruku.Nie