Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Słyszymyniezbytwyszukanąsekwencjębrzmieniową:płyną
-miną-mkną-giną-słyną-płyną,dotegopojawiasiękon-
strukcjaporównańznniepochwytnymi”deszczami,chmurami,
myślami,słowami8.Turzeczywiściemożnanwszystkoskoja-
rzyć”wczasowejzjawiskowości,nawetnporządkująco”zamienić
miejscawyrazów(ndeszczektóreminą”,nchmuryktórepłyną”,
podkr.-PM),alenpustesłowa”burząpożądanyrytmiład.Od
nmożnaskojarzyć”dotrzemydonzrozumiałwtedy”:
Ślimakktóryusiadł
naźdźblenikłejtrawy
Abypopatrzećzgórynaprzyrodę
Widzimiastawsiedoliny
zrozumiałwtedywszechbyt
Tajemnicętoczącegosiękoła
LiczbęPrzyrodęŚmierć
?
Jak
Człowiek
Gdykołyszesięwłodzi
wktórejwypłynąłrano
pewnyprzewidujący
aniewiedzącynic
bydobićdobrzeguobcego
gdziejestpoznanie
?
NigdyalboNic
Poznanie,WiUT,s.51-52
Ponieważślimak,którynzrozumiałwszechbyt”(rolaoka,
introdukcjapo/patrzeniaiwidzenia),znajdujesięnnaźdźble
nikłejtrawy”,człowiek-wkołyszącejłodzi,niedanonampewnej
podstawy,niemamowyosolidnychfundamentachobserwatora.
Dwaznakizapytania,tworzącesamodzielnewersy,mnożąwąt-
pliwości.Może,przerywająprzecieżlirycznąnarrację,sygnalizują
8DorotaSiworzwróciławtymmiejscumojąuwagęnaewentualnena-
wiązaniedoLirykówlozańskichAdamaMickiewicza.
20