Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zamilkł.Następniedziadek,posiliwszysiętylkouWolseleyana
PiccadillyherbatąiracuszkamizmasłemipastąBovril,wyruszył
tegosamegodniawdrogępowrotnąiwdoskonałejformiedotarłdo
domu.Pchnąłswojeniezamykanenażadnekluczeczyzasuwy
drzwiogodzinie,októrejwiększośćprzyzwoitychludzidawnoleży
włóżkach.Powiedziałmi,żebyłtojedynydzień,jakipamięta,
kiedyniezamieniłsłowaabsolutnieznikim.Miałswojepowody.
Pociągnąłterazzaplastikowąprzezroczystąrurkę,którapod
sterylnąbiałątaśmąznikaławplecionceżyłjegoprzedramienia
sztucznydopływdozwalniającegobieg,ajednakwciążwspaniałego
ciemnoczerwonegostrumieniawewnątrz.Niesprawiałwrażenia,że
cośmudoskwiera.Przeciwnie,wykazywałmocnąinaglącąchęć
mówienia.
Wskazałprawąrękązegarnadłóżkiem.„Codotejhistorii,którą
cizarazopowiem,proszę,żebyśmiałnauwadzemożliwedrobne
defektyichronologiczneprzeskokipamięciumierającegoczłowieka
alboidwóchludzi.PrzesadawystępujenaturalniewDNAzwłok
zwanych
opowieścią.
To
ważne”.
Popatrzył
na
mnie
wcharakterystycznydlasiebiesposób,abymiuświadomić,żetej
częścigrynienależytraktowaćlekko.
Nicnieprzekręcam:mójdziadektakwłaśniesięwyrażał,odkąd
pamiętam.Jegostaranniedobierane,kwiecistesłownictwozawsze
zmieniałozaplanowanie,wykonanieizakończenieprzedsięwzięć,
którewoczachmłodegochłopakabyłycodziennyminudnymi
obowiązkami,wcudowne,radośnieniedorzeczneprzygody.Bez
wysiłkuprzemieniałniemelodyjnegwizdywbarokowearie.
Byłmoimmentoreminauczycielem,pokazywałmi,jaktrzymać
nóżdoryby,jakuderzaćkulębilardową.Uczyłmnieniuansów
iimplikacjibiciawprzelocienaszachownicy.Wiedział,czy
przedstawiaćekipękrólowej,czykrólowąekipie.Wbiłmido
głowy,żepoprawnąodpowiedziąnaHowdoyoudo?istotniejest
Howdoyoudo?Codojegowcześniejszegożycia,toprzypominam
sobiemgliściewzmiankioczasach,gdybyłprzyprawiającym
omdłości,brutalnym,targającymzauszynauczycielemsłużbistą;
opowiązaniachzliniążeglugowąCunardaorazodziedziczonych
wniejudziałach,uzyskanychdziękitemu,żefortunasprzyjała