Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kilkasłówwobroniemetafzyki
nFilozofwspółczesny,którynigdyniemiałpoczucia,żejestszar-
latanem,toumysłtakpłytki,żedziełajegoniepewniewar-
teczytania”1-odtakichsłówrozpoczynasięksiążeczkaHorror
metaphysicusLeszkaKołakowskiego.Największymszarlata-
nembyłbyoczywiściefilozofuprawiającymetafizykę.Jakżebo-
wiemmożnadyscyplinętraktowaćpoważniepokrytykach
Hume)a,azwłaszczaKanta.ToHumemówił,żepojęciametafi-
zycznebękartamiwyobraźni,toKantprzypominał,żewme-
tafizycemożnabajaćwrozmaitysposób,bezobawyoto,żesię
zostanieschwytanymnanieprawdzie.Metafizyk,którychcewy-
mazaćzpamięciistnienietychwielkichfilozofówOświecenia,
atakżeAugustaComte)aicałejplejadypozytywistówineopozy-
tywistów,przechodzącponadichkrytykądoporządkudzienne-
go,możesięwydawaćalboślepcem,alboszalonym.Tymczasem
metafizycyczująsięcałkiemdobrze,czasyzaśwspółczesneprzy-
niosłyożywieniewtejwłaśniedyscyplinie,jakgdybynaprzekór
wszelkimracjonalnymargumentom.Możezatemargumentyte
straciłycośzeswejmocy?Jeżelitakjestrzeczywiście,uczciwość
filozofanakazywałabyprzyjrzećsięimjeszczeraz.Istnieje,co
prawda,opinia,żeprzyglądaniesiętymargumentomjestzgoła
zbyteczne,żenależyrobićswoje,takjakczynitoartysta,który
1L.Kołakowski,Horrormetaphysicus,Warszawa1990,s.7.
35