Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3.
.
*
Czasemjesttak,żeczłowiekzaczynachorowaćbez
wyraźnejprzyczyny.Mówiąwtedy,żetowcalenie
choroba,a„wolaBoża”itrzebatopoprostu
zaakceptować.Bojeślisięztymwalczyiopiera,
wszystkoprzejdzienadzieci.Akto,udiabła,chciałbycoś
takiegoprzekazaćswoimdzieciom?Trzebacałąchorobę
wziąćwtedynasiebie.
Samatakdosiebiemówię.Tesłowaniedają
mispokoju,czepiająsięmniezakażdymrazem,kiedy
tylkopomyślęomojejcórce.Czytokara?Czyprzekazuję
jejcoś,cosamakiedyśźlezrobiłam?Jensiedziwwózku
inwalidzkimipatrzyprzezokno,jakjedenzpracowników
spryskujewodąrozległyparking.Strumieńwody
wylatującyzwężarozdzielasięnarozliczneprzezroczyste
stróżki,którenastępnieuderzająwasfalt,lekko
podskakując.
Chcepaniwyjść?pytam,mimożesamaniemam
najmniejszejochoty.Patrzymynasiebienawzajem.
Jenżyjejużbardzodługo.Pamięćteżzawodzi.Jest
takwiekowa,żewracadopoczątków,dotegostanuzaraz
ponarodzinach,kiedyniemajeszczepodziałunakobiety
imężczyzn,jestsiępoprostuludzkąistotą.
Jesttakmała,chudainiepozorna,żeczasamijejżycie
wydajesięzmyślonąhistorią.UrodziłasięwKorei,
studiowaławStanach,karieręzawodowąrozwijała
wEuropie.Popowrociedokrajuzajmowałasięludźmi,
zktórymi,nadobrąsprawę,nicjejniełączyło.trudno
uwierzyć,żetakobietabyławwielkimświecie,októrym
jamogłamtylkomarzyć.Nigdyniewyszłazamąż,nie
madzieci.Przezokrągłyroksiedzitusama,niktjejnigdy
nieodwiedza.
Przystolikuwdrugimkońcusalirobisięzamieszanie.
Starszymężczyzna,przeklinając,ciskapilotem
odtelewizoraizaczynarozrzucaćleżącenablacie
pomocenaukowe.NiewidaćnigdzieProfesorowej,która