Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dzienniki
9
SzumnesłowonDomKultury”zamieranaustach,kiedysięspostrzegaten
dom.Słowozamiera,aledomniezawodzi.Parterowy,wydłużonybudynek
zpłaskimi,pozbawionymiornamentówścianamiiszerokim,płaskimdachem,
szarobiały,podzielonypoziomojakdawnegreckieświątynie,gdzieascetyczna
Dorisuosabiałakulturęhelleńską.Domsięprezentuje,dlategochcemypochwalić
tych,którzydokonalitakiegowyboru.Wejścienieznajdujesiępośrodkufrontu,
leczzbokuprzysamymogrodzeniu,otwartymrynsztoku.Rumowiskoipustka
gettawokółwcałejswejnieubłagalności.
Grupyprzeddomem.Przeważniemłodziludzie.Dobrzeubranimiejscowi,
całkiemmłodedziewczyny,nawetdzieci.Wwejściu,naprzeciwkokasy,ręcznie
sporządzonyplakatpodajerepertuarwjęzykujidyszorazwniemieckim.Ludzie
spoglądają,czytają,wielunotujeposzczególnenumerymuzyczne,ponieważ
programówniema.Miejsca(tylkomiejscasiedzące)po1marce,75,50,30
fenigówniepokrywająkosztówdrukuprogramu.Jesttutakżesekretariatiszatnia
niezapominającoprzestronnymfoyer,dobrzewywietrzonym,zwysokimi
oknami,skierowanyminaogródwpodwórku.Szczególniewprzerwachstwarza
onowrażeniemiejscawielkomiejskiejrozrywki,gdzierozradowani,palący
papierosywidzowieobupłciprowadząpoważnerozmowynatematwysłuchanych
kawałkówmuzycznychwjidysz,popolsku,niemiecku,anawetpoangielsku.
Salaprzypominasalęteatralną.Muzycysiedząnascenie.Zanimi,wtle,
ścianykulis,którezpowodubocznychścianizdemontowanychbudek
suflerskichmimowolnieprzywodząnamyślsobotnieteatralneprzedstawienia
rewiowe.Poniżejrampyfortepian,którybardzoczęstomusiprzejmowaćfunkcję
instrumentukontrapunktowego.25rzędów,wkażdympo16miejscsiedzących,
dwadziesiątkifoteliprzyściennychwypełniająsalę,każdorazowowykupioną
wcałości.Łączniemieścionarówno400osób.
Członkowieorkiestrypojawiająsięnasceniekilkaminutpogodzinie18,
wciemnychgarniturach,poważni,milczący,takjaktowypadategotypuludziom.
Jednakowożwiększośćznichwciągudniapracujewjakimśresorciemoże
wyrabiającobuwiezesłomy,sortującśmierdząceszmatyiklejączelówki,lubsłużąc
innympodobnymczarom.toprzeważnieskrzypkowie,wiolonczeliści,altyści.
Flecistaipuzonistarazemzpianistąniemogąnawetkonkurowaćzpociągającą
smyczkiemwiększością,niemówiącjużokapelmistrzu,któregodelikatnadusza
wogóleniedopuszczatakiegosporu.
Niewolnobagatelizowaćkapelmistrza,mimojegoosobistejskromności
ipowściągliwości.Starszymężczyznawwiekuokoło60lat,zżywotnątwarzą,
wktórejśmiejącsiębłyszcząjasneoczy,asiwa,spiczastabródkapodskakuje
kokieteryjniewgóręiwdółpodwyrazistymiustami.Jegoruchybardzożywe,
ramionasięgajądaleko,niejakwprzypadkutakzwanychrzeczowychdyrygentów,
którzyniedająniczsiebie,leczkrótkimiruchamichcąprzykućuwagęnawet