Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–podtakimhasłemunichfigurujemy.„Onemieszkająnapatologii”
–takkiedyśpowiedziałjedenzmundurowych,gdypijanamatka
zamknęłasięwdomuzimąiniechciałanaswpuścićwobawieprzed
ojcem,amyprzyszłyśmyzsiostrązrozpaczonenakomendę.Myślała,
żeojciecczaisięgdzieśzawinklem,wskoczyznamidomieszkania
iznowująpobije.Słowo„patologia”jestwyjaśnieniemwszystkich
złychrzeczy,jakichdoznałam.
Przysłuchujęsięwirującymwokółmniegłosompacjentów
ipersonelumedycznego.Pełnotuuprzejmościiżalu,problemów,
pretensjiiżartów.Cochwilęodcinamsięodnich,przeżywając
nanowotamteuderzeniaidzikie,obłędnespojrzeniewwiercającesię
wmoje.Imójoddechznowurobisiępłytszy.
KiedysłyszęciepłytembrgłosuArka,natychmiastsięuspokajam,
amrocznewspomnieniaodchodzą.Mamwrażenie,żeonniepozwoli
mnieskrzywdzić.Zajmowałsięmnąztakączułością…Jakby
wiedział,żedonikogoinnegoniemogęsięzwrócić.Nawetnie
zapytał,czyzadzwonićdokogośbliskiego.Wiedział,żenie
madokogo.Pamiętał.
Jegogłosjestcorazwyraźniejszy.Otwieramoczy.Stoinademną
ipoprostusięwemniewpatruje.Wjegowzrokukryjesięgniew.
Spoglądanapustąbutelkępokroplówce.Ostatniekroplespadają
dodługiejrurki.Ostrożniewyciągakońcówkęzwenflonu.Przejeżdża
kciukiempomojejdłoni.
–Zostawimycigodojutra.Jeżelibędzieszmiałaproblemy
zjedzeniem,toprzyjdziesztuipodamycijeszczejednąkroplówkę.
–Tak–odpowiadamztrudem.
–Chodźmy,zawiozęciędodomu.
Gdystajęnanogi,kręcimisięwgłowie.Wargazaczynapulsować.
Jużwiem,żetoonaucierpiałanajbardziej.
Arekpomagamiwłożyćpłaszcz,sammajużnasobiecienką
grafitowąkurtkę,potemprosi,żebymwzięłagopodrękę.Czuję