Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ogrodzenieiszerokabramawjazdowa.Tylkokto?Amożewciążtrwa
dochodzenieiniktniemaprawaruszaćtuniczego?
Nadlokalemjestmieszkanie,doktóregoprowadząstrome
marmuroweschody.Toznichroktemuspadławłaścicielkategodomu
isalonukosmetycznego.UrodziwaJustynaWójcikzginęłanamiejscu.
Miałazaledwiedwadzieściasześćlat,byłamojąrówieśniczką.Rozbiła
głowęoduży,ostrykamieńprzyścieżce.Ponoćcałybyłzalanykrwią.
Niewątpię.Najasnejkostcebrukowejwciążwidaćkilkawyblakłych
brązowychplam,kojarzącychmisięzestarąmapąprzedstawiającą
nieodkryteoceanicznewyspy.Tak,zakażdymrazem,gdytędy
przechodzę,wpatrujęsięwtenkrwistyarchipelag.Znowusię
wzdrygam.
Szybkoprzechodzęprzezskrzyżowanie,nieprzestajęjednak
myślećowłaścicielcedomuprzyMigdałowej1.Ojejwielkich
czekoladowychoczachobserwującychufnieświat.Owgłębieniach
wpoliczkachiidealnieprostych,ciemnychwłosachkończącychsię
dopieronadpośladkami.Rzadkojewiązała.Płynęłypojejzgrabnym
cieleczarnymipotokami,latemkontrastujączjasnąskórą,zimą
rozwarstwiającsięnafutrzanychkapturachkusychkurtek.
Niedawnowidziałamjejmatkę.Zmiatałazeschodówsuche,
zwinięteliście.Miałazaciśnięteszczękiioczyczarnejakdwawęgle.
Pomyślałam,żewśrodkujestmartwa.Żeumarławdniu,wktórymsię
dowiedziała,żejejukochanacórkastraciłażyciewtragicznym
wypadku.
Wszyscywmoimblokumówią,żetobyłwypadek.Niktniechce
dopuścićdosiebieinnejmożliwości.Bezpieczniejjesttakmyśleć.
Opcja,żektośprzyczyniłsiędojejupadku,jestprzerażająca.
Omorderstwachnajlepiejczytasięwinternecie.Świadomość,żecoś
takiegomogłobysięstaćwnaszejokolicy,jestniedozniesienia.
Czasemsięzastanawiam,cootejsprawiesądząpozostalimieszkańcy
Migdałowejciwszyscywygodniwłaścicielewytwornychdomów.