Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wychowywanybyłemwrodzinie,natomiastmiałem
bliskikontaktzkościołem.Nigdyotymniemyślałem,ale
możemapanrację,tamtedoświadczeniamniewjakiś
naturalnysposóbukierunkowałyidziękinimpóźniej
zostałemksiędzem.Niewiem.Niektórzykapłanibardzo
miimponowali.Dużywpływnamojepowołanie
kapłańskiemielinapewnoojcowieredemptoryści.
Napoczątkulatsiedemdziesiątychwczasiemisji,które
prowadziliwSierpcu,zaprosiligrupęchłopcównatak
zwanerekolekcjepowołaniowedoTuchowa.Wśródnich
byłemija.Porazpierwszywżyciubrałemwtedyudział
wspływieDunajcem.Potemojcowieutrzymywaliznami
kontaktlistowny.Itaksięzaczęło.
Niewielebrakowałoabyłbyksiądzwspółbratem
zakonnymojcaTadeuszaRydzyka...
Nawetmiałemwstąpićdoredemptorystów.Alewyszło
inaczej.
Dalekomiałksiądzdokościoła?
Dobenedyktynekjakieśpółtorakilometra.Wtedy
wSierpcubyłyczterykościoły:benedyktynki,dawny
kościółszpitalnypodwezwaniemDuchaŚwiętego,kościół
św.StanisławaKostki,zwanyszkolnym,ifara,
zesłynnymproboszczem,księdzemkanonikiemJanem
Krawczyńskim.Znałsiędobrzezmoimojcem.Zresztąnie
tylkoon.PogrzebtatyzapamiętanowSierpcunadługo.
Dlaczego?
Najpierwzrobiękrótkiwstęp.Wczasiewojnyojca
wywieziononarobotydoNiemiec,gdziepracował
wmasarniisklepiemięsnym.Kiedyruszyłfront