Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
alewojnazmienialudzi,zmieniłateżjego.
Tywiesz,gdzieonajedzie?Mówiłaci?Geniek,tyjej
cośpowiedz,boonachybaoszalała.Donośnygłos
matkiwydobywałsięzgłębipokoju.
Niewiem,alezapewnezarazsiędowiem
odpowiedział,przewracająckolejnąstronicęksiążki.Nie
jestemtylkopewien,czychcętowiedzieć,alerozumiem,
żetobezznaczenia.
Wtymmomenciemamastanęławprogukuchni,
przewiązującfartuchwzdłużbrzucha.
Geniek,onasięwybierazPiotremdogetta!
Słowo„getto”mamawypowiedziałanienaturalnie
cicho,jakgdybysamanazwategomiejscastanowiła
namacalnezagrożenie.Tatatylkonachwilę,prawie
niezauważalnieprzerwałczytanieizatrzymałwzrok
najednympunkcie.
PowiedzPiotrowi,żebyłemwczorajuniegozlistem,
aledombyłzamknięty,niechjutroprzyjdzienapocztę
przedobiadem,tomugoprzekażępowiedział
spokojnymgłosem,poczymwróciłdolektury.
Geniek,nalitośćboską,czytysłyszysz,
cojadociebiemówię,onijadądogetta,mogąwogóle
niewrócić,atyniereagujesz!krzyczałamamacoraz
bardziejdrżącymgłosem.
Kochanie,Piotrmusiwrócić,boprzecieżmamdla
niegolistodpowiedziałzpełnąpowagą,poczym
uśmiechnąłsiędomnie,amamapoczerwieniała
iwyglądała,jakbyzachwilęmiaławybuchnąć,więc
wolałamsięszybkopożegnaćiuniknąćbezpośredniego
starciamiędzyrodzicami.
Ucałowałamtatęwpoliczek,podskoczyłamszybkim
ruchemdomamyidałamjejbuziakawczubeknosa,
poczymwybiegłamzkuchni.Gdyzamknęłamzasobą
drzwidomu,wzięłamgłębokioddechioparłamczoło
ozdobiącąjedrewnianąlistewkę.Kątemokawidziałam,
żePiotrzaprzęgakoniadowozu.Zatemporabyłaruszać.